W chłodne dni,
szarawe dni,
gdy brudny post-śnieżek zalega na chodnikach,
a przez mgłę usiłuje przebić się słońce,
najlepiej położyć się na kanapie i przytulić coś mięciutkiego do policzka.
Takie rzeczy to od Kauri,
której stokrotnie dziękujemy.
Dziecię ma co robić
[wybitnie zajęte w stylu "matka, nie przeszkadzaj!"],
a owa matka łapie drugi oddech.
[i nawet kawę pije ciepłą, a nie wystudzoną na lód]
Miło jest:)
A popiwszy ciepłą kawkę,
matka przebiera palcami.
Jeden za drugim, jeden za drugim, jeden za drugim..
Zimowa odtrutka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz